Moje podróże

TURCJA

Poprzedniego lata, a dokładniej na początku sierpnia 2013 r. poleciałem z rodzicami na wczasy do Turcji.
Późnym wieczorem wylądowaliśmy na lotnisku w Antalya (Riwiera Turecka), potem jeszcze około godziny autokar wiózł nas do miasta Okurcalar i hotelu "Water Planet Hotel & Aquapark", w którym mieliśmy mieszkać.

Hotel był rewelacyjny, miał kilka basenów - również taki ze sztuczną falą, ale najfajniejsze było to, że przy hotelu był Aquapark - największy park wodny w całym rejonie, do którego mieliśmy wstęp wolny i mogliśmy tam być codziennie. To był prawdziwy RAJ :) -

Źródło: http://www.waterplanet.com.tr


Zdjęcie mojego autorstwa
Ja przed zjazdem z wysokości
Zawsze rano po przebudzeniu od razu chciałem iść na basen, ale przecież najpierw trzeba zjeść śniadanie. Po każdym śniadaniu musiałem już biec na basen - musiałem przecież spędzony tam czas wykorzystać najlepiej jak było można :).
Przeważnie na początku szliśmy najpierw na sztuczne fale, było super - pływałem, nurkowałem i leżałem w wodzie, a słońce grzało. Nie było z tym problemu, bo wszędzie były bary, w których mogłem brać napoje na jakie miałem ochotę.

No właśnie - zapomniałem wspomnieć o tym, że w Turcji jest bardzo ciepło.
Średnia temperatura w dzień to 35-38 stopni Celsjusza.
Wieczorami też było ciepło - kilka razy kąpałem się nawet w nocy (oczywiście z rodzicami).

Któregoś dnia, kiedy skakałem sobie w najlepsze do wody, spotkałem chłopca z Rosji, który miał na imię Żenia i zaprzyjaźniliśmy się, a potem nasi rodzice. Odtąd byliśmy nierozłączni. Razem nurkowaliśmy i pływaliśmy. Oczywiście nie znam języka rosyjskiego, a Żenia nie zna polskiego, ale udawało nam się jakoś porozumieć.

Żenia i ja :)
Ja z Żenią

Nad basenem w Turcji napotkałem na niezwykłego owada, którego nigdy wcześniej nie widziałem, a ponieważ był tak piękny a ja miałem przy sobie aparat, postanowiłem zrobić mu zdjęcie. Oto efekt:


Zdjęcie mojego autorstwa
Zdjęcie mojego autorstwa
Nie wiem co to za odmiana owada. W internecie też nie mogłem znaleźć informacji.
Może ktoś z Was go zna?

Co mnie urzekło w tym kraju, to to, że jest ciągle ciepło. Ludzie są mili i uśmiechnięci, i to nie tylko w hotelu. Na ulicach też. I podobała mi się roślinność - przede wszystkim palmy. Wcześniej nigdy ich na własne oczy nie widziałem.

To ja przy palmie

Ja przed hotelem


Super było to wszystko zobaczyć na własne oczy, dotknąć i przeżyć.
Wszystkim bardzo polecam tam wakacje. Moje wspominam bardzo dobrze, były najlepsze w moim życiu.
Chciałbym tam jeszcze kiedyś wrócić...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz